158. rocznica Powstania Styczniowego
Choć najszerszy zasięg mało na Litwie, to walki toczyły się także na Ziemi Dobrzyńskiej i Kujawach. Przypominam dwie książki (jedna pod redakcją, druga autorstwa) prof. Mirosława Krajewskiego o przebiegu powstania na naszej ziemi. Do książki „Z krwi Waszej posiew wolności. Ludzie i miejsca powstania styczniowego w Ziemi Dobrzyńskiej” przedmowę napisalismy wspólnie: mój przyjaciel Sylwester Śmigiel i ja.
Doceniając rolę tego zrywu narodowego i jego wpływu na następne pokolenia zwróciliśmy uwagę na kontrowersje, jakie wobec powstania toczyły się i toczą do tej pory. Kilka cytatów z naszej przedmowy:
„Czy było potrzebne? A może, pomimo narastającego ucisku ze strony rosyjskiego okupanta, krwawych pacyfikacji wystąpień społeczeństwa polskiego przeciwko carskiej tyranii, należało czekać na łaskę Jego Imperatorskiej Wysokości Aleksandra II Romanowa i mgliste obietnice reform ustrojowych, składane margrabiego Wielopolskiemu? (…)
Jaki wpływ na stosunek do powstania najliczniejszej, lekceważonej i wyzyskiwanej grupy społecznej, czyli chłopów, miało natychmiast ogłoszone przez Komitet Centralny Narodowy, lecz słabo realizowane uwłaszczenie, a jak jak wpłynęły na odciąganie chłopstwa od udziału w walkach carskie ukazy uwłaszczeniowe z 2. marca 1864r., przyznające na użytkowaną ziemię? (…)
Czy kogokolwiek mogła zadziwić natychmiastowa pomoc pruska, uzgodniona w kilkanaście dni po rozpoczęciu walk powstańczych w tzw. Konwencji Alvenslebena, zakładająca udzielanie sobie wzajemnej pomocy przez wojska rosyjskie i pruskie w tłumieniu polskiego powstania? Ile to razy w historii sojusz niemiecko-rosyjski, jak jakaś okrutna zmora dusił wolność Polaków? (…)
Czy bez przechowywanej w rodzinach, jak najcenniejszy klejnot, pamięci o powstaniu styczniowym byłaby możliwa dziesiątki lat trwająca walka narodowo-wyzwoleńcza, tworzenie struktur konspiracyjnych na terenie trzech zaborów, a wreszcie Legiony Piłsudskiego i odzyskanie wymodlonej, wymarzonej i wywalczonej niepodległości?